Ruszyło XXII Święto Roweru. Organizatorzy spodziewają się nawet 15 tysięcy uczestników. A od godziny ósmej na trasy wokół Lubartowa wyjechało już kilka tysięcy rowerzystów.
Kolejne Święto Roweru w Lubartowie i kolejny rekord frekwencji. Na trasy XXII edycji imprezy wyjechało dziś 14 287 osób. Do pokonania mieli do wyboru pięć tras o długości od 17 do 58 kilometrów biegnące po malowniczych terenach powiatu lubartowskiego. Można było jechać drogą asfaltową, leśną czy szutrową .Sukces cieszy tym bardziej, że widać efekty naszej imprezy, coraz więcej ludzi na co dzień jeździ rowerami– mówi pomysłodawca i organizator Święta Roweru Janusz Pożak. Finałem imprezy jak co roku był wspólny przejazd przez miasto i fotografia na ul. Lipowej. A na finał losowanie 22. rowerów.
Organizatorzy Święta Roweru liczą, że za rok pojawić się może co najmniej 17 tysięcy uczestników. A patronat medialny nad tegorocznym rekordowym Świętem sprawował Przegląd Lubartowski
17:00
Do godziny 16.30 zarejestrowało się 14 tys. osób – to najwięcej w historii Święta Roweru.
16:30
Większość uczestników Święta Roweru wybrała trasę numer 1. Niemniej nawet na niezbyt łatwej i niekrótkiej trasie numer 5 spotykaliśmy uśmiechniętych rowerzystów.
14:00
Przez cały czas można oglądać transmisję z dwóch kamer umieszczonych w „centrum dowodzenia” Święta Roweru:
Transmisję realizuje Interduo.pl
11:40
Do rejestracji trzeba czekać ponad godzinę – ale nie zniechęca to uczestników, których do tej pory zarejestrowało się ponad 6300. Z rejestracji elektronicznej, zamkniętej dziś rano skorzystało równo 3800 osób.
Każdy kto przejedzie minimalny dystans 17 km dołoży cegiełkę do sukcesu tej imprezy. A sukces ten ma wymiar ogólnopolski. Pokażmy całemu krajowi, że w niewielkim mieście Lubartowie można robić imprezy, które należy zaliczyć do największych tego typu w Europie – mówią organizatorzy z Pożak Team .
Do uczestników można dołączyć w każdej chwili do godziny 17.00 Wystarczy przyjechać rowerami na plac przy ulicy Nowodworskiej 34 w Lubartowie, zarejestrować się z kartą uczestnika wyjechać na jedną z 5 tras wokół Lubartowa. Do wyboru będzie więc jedna 17-kilometrowa, dwie po 34 kilometry, nowa trasa nr V – 36 kilometrowa oraz ostatnia, najdłuższa – 58 kilometrów.
To nie są zawody! Nie liczy się ilość przejechanych kilometrów, czy tempo jazdy. Liczy się styl – radość, uśmiech, słońce na twarzy, wzajemna życzliwość i udział we wspólnej imprezie. Tradycją już jest, że każdy z uczestników otrzymuje pamiątkowy dyplom, okolicznościową, „świętorowerową” koszulkę oraz miskę pysznej gorącej grochówki.
Uczestnicy Święta będą mogli wziąć udział w licznie organizowanych konkursach, nieodpłatnie oznakować rower. Każdy weźmie też udział w losowaniu wielu cennych upominków, wśród których są 22 wysokiej klasy rowery. Na miejscu startu i mety Święta Roweru zostanie ustawiona scena, na której będą odbywały się występy artystyczne oraz prezentacja najaktywniejszych uczestników imprezy. Obok, tradycyjnie już, zostaną ustawione stoiska oferujące sprzęt i akcesoria rowerowe, ubezpieczenia i inne przedmioty i usługi związane z jazdą na rowerze.
W tym roku jeździe na rowerze przyświeca szczytny cel – pomoc dla małego Szymka.
Szymek urodził się w 33. tygodniu ciąży z rozszczepem kręgosłupa, przepukliną oponowo – rdzeniową i wodogłowiem (ma zaimplantowaną zastawkę oponowo – otrzewnową). Ma porażenie wiotkie stóp oraz obniżone napięcie mięśniowe od pasa w dół. Ze schorzeniem tym również związane są płytkie panewki biodrowe utrudniające poruszanie się. Szymon obecnie ma 6 lat i dzięki intensywnej rehabilitacji (która niestety jest bardzo kosztowna) potrafi po równym podłożu stawiać coraz stabilniejsze kroki (w zaopatrzeniu ortopedycznym jakim są ortezy usztywniające stopy i goleń oraz stabilizujące stawy kolanowe). Po trawie lub przy krawężnikach w chodzeniu pomagają mu przedmioty wspomagające lub chodzi trzymany za rękę. Ze schorzeniem Szymona związane jest również porażenie pęcherza i jelit, przez co wymaga on regularnego cewnikowania.
Niestety badanie rezonansu magnetycznego wykazało, że rdzeń kręgowy na poziomie rozszczepu jest zakotwiczony. 30 czerwca czeka Szymona operacja mająca na celu odkotwiczenie rdzenia. Powinna też umożliwić dalsze postępy w leczeniu. Obecnie, poza codzienną rehabilitacją, rodzice wyjeżdżają z Szymkiem na około cztery turnusy rehabilitacyjne rocznie (koszt jednego turnusu razem z zabiegami z użyciem robota do nauki chodu G-EO to około 4500zł). Bardzo chcą kontynuować intensywną rehabilitację, gdyż jest ona niezbędna przede wszystkim do utrzymania tego, co do tej pory udało się osiągnąć. Mają też nadzieję, a my wraz z nimi, że ich syn będzie czynił dalsze postępy w samodzielnym poruszaniu się. Tego z całego serca im życzymy.