Kto kiedykolwiek biegał dłuższe dystanse ten wie, ile trudu trzeba włożyć w każdy pokonany kilometr i ile energii wymaga najmniejszy nawet krok. Nie zapominajmy jednak o tych, którzy co prawda nie biegli, jednak trud, jaki włożyli w umożliwienie biegu innym był czasem porównywalny z porządną przebieżką! Impreza sportowa jaką jest półmaraton to bowiem nie tylko sam bieg, ale też czasochłonne przygotowania, liczne spotkania, konkretne funkcje i obowiązki podczas imprezy oraz po niej – mówi Marlena Siwek z Alwernii.
Stąd też Stowarzyszenie Alwernia pragnie serdecznie podziękować wszystkim, bez których organizacja półmaratonu nie byłaby możliwa. Mowa o wielkiej rzeszy wolontariuszy, których liczba była niemal równa liczbie startujących w biegu zawodników. Wśród nich wielu to uczniowie lubartowskich szkół oraz harcerze ze Związku Harcerzy Rzeczypospolitej. To oni dodawali otuchy biegaczom, zagrzewając ich do walki ze zmęczeniem i kibicując, nierzadko z użyciem zabawnych i barwnych rekwizytów i przebrań. Czuwali oni też nad bezpieczeństwem biegnących na trasie czy koordynowali punkty nawadniające. Po biegu zaś uczniowie Medycznego Studium Zawodowego im. Prof. St. Liebharta w Lublinie służyli zawodnikom masażem sportowym.
Wkład pracy wolontariuszy był godny podziwu. Wszystkim więc, którzy w jakikolwiek sposób włączyli się w pomoc przy półmaratonie „Bez Granic” – serdeczne dzięki.