WOŚP gra w Lubartowie od początku

I finał WOŚP w Lubartowie w 1993 roku

Wielka Orkiestra Świątecznej Pmocy w Lubartowie gra od początku – rozmowa z Dariuszem Wróblewskim, który organizował i brał udział w 24 finałach WOŚP w Lubartowie

  • Pamięta Pan jak wyglądał pierwszy finał WOŚP?

Oczywiście. To było co prawda 24 lata temu. Ci którzy wtedy brali udział w zbiórce pieniędzy mają już około 40 lat. O zbiórce dowiedzieliśmy się z programu “Róbta co chceta”, którą Jerzy Owsiak prowadził w telewizji. Postanowiliśmy, że włączymy się w zbiórkę. Wtedy zbieraliśmy pieniądze na konkretną operację. Okazało się, że pieniędzy trochę zostało i tak powstał pomysł, żeby finały organizować co roku.

  • Czym różniła się organizacja zbiórki kiedyś względem obecnych czasów?

Różnic jest sporo. Pamiętam, że w kilku pierwszych finałach sami musieliśmy organizować praktycznie wszystko. Sami drukowaliśmy serduszka i identyfikatory. Pieniądze zbieraliśmy do tekturowych pudełek, które obklejone były taśmą i ostemplowane. Pierwszą zbiórkę zorganizowaliśmy praktycznie w ciągu dwóch tygodni.

  • Ile udało się wtedy zebrać?

To było około 102 mln starych złotych. Pieniądze do banku nieśliśmy w dwóch tekturowych pudełkach po kolumnach. Prawda jest taka, że po zbiórce blokowaliśmy okienka w banku, bo przecież trzeba było to wszystko przeliczyć.

  • Dzisiaj finał wygląda już inaczej?

Oczywiście. Pierwszy finał zorganizowaliśmy praktycznie w tydzień. Teraz przygotowania ruszają często w listopadzie. Zbieramy zgłoszenia od wolontariuszy, przygotowujemy plan imprezy. Każdy finał wygląda inaczej i współpracujemy z różnymi osobami. Za rok będziemy organizowali jubileuszowy 25 finał. Chcemy przygotować z tej okazji dodatkowe niespodzianki.

Rozmawiał Mariusz Puła




Comments are closed.