Chodzi o to aby budżet obywatelski nie był budżetem politycznym tylko na prawdę skierowanym do mieszkańców – przekonywali na wtorkowej konferencji radni Wspólnego Lubartowa w Radzie Miasta Lubartów.
Radni mają zastrzeżenia co do tego, co działo się na komisji budżetowej.
– Prawo nie przewiduje reasumpcji głosowania, bo to prowadzi do sytuacji, że w przyszłości część radnych widząc nieobecność innych, mogłaby dokonywać zmian przyjętych już uchwał – mówił Grzegorz Gregorowicz. W ten sposób odniósł się do działań komisji budżetowej, podczas której radni większością głosów ponownie głosowali listę projektów zakwalifikowanych do tegorocznego budżetu obywatelskiego. Według radnych doszło też do kuriozalnej sytuacji, bo jeden z radnych, który składał wniosek w ramach budżetu obywatelskiego, brał udział w głosowaniu w którym inne dwa konkurencyjne projekty zostały odrzucone.
Radni uważają, że regulamin, który obecnie obowiązuje ma zbyt wiele nieścisłości i niedociągnięć. Według nich fakt, że projekty nie mogą być uzupełniane i poprawiane powoduje, że wysiłek mieszkańców jest marnotrawiony. – Jeden źle podany numer działki w projekcie powoduje, że projekt jest odrzucany. To kuriozalne. Trzeba pamiętać, że mieszkańcy nie zawsze muszą znać status prawny poszczególnych działek, a także mają prawo do pomyłki. W takich przypadkach powinni mieć szansę na odwołanie się od decyzji zespołu opiniującego i powinni mieć prawo do wyjaśnień – mówił Jacek Tomasiak, przewodniczący Rady Miasta.
Co więcej, radni Wspólnego Lubartowa uważają, że zespół opiniujący w czasie, kiedy można składać wnioski, powinien pełnić dyżury w ramach których mieszkańcy mogliby otrzymać porady.