Nie ma gdzie wypasać krów a ubiegłoroczne zapasy są na ukończeniu. Rolnicy z gminy Kock załamują ręce i liczą straty a te są niemałe.
– Myśleliśmy, że ten rok będzie lepszy, ale jest tragicznie około 1 500 hektarów łąk i pól jest pod wodą nie da się dojechać do łąk to zresztą nie ma nawet, po co bo wszystko zalane i gnije – mówi sołtys Bożniewic Jan Wojtaś. Wieprz i Tyśmienica wylewając zatopiły uprawy i łąki w Bożniewicach, Zakalewie czy Skarbicierzu i choć same miejscowości nie są zagrożone i do każdej jest dojazd to jak dodaje Jan Wojtaś – żyje się tu jak na wyspie, bo wszędzie dookoła woda.
Według rolników głównym sprawcą ich kłopotów jest zamulony i nieoczyszczany Wieprz, który nie przyjmuje większych opadów i błyskawicznie wylewa. Do tego bobry i podtopienia gotowe. Kiedy będzie lepiej? Rolnicy piszą pisma i czekają. Na razie bezskutecznie a według sołtysa z Bożniewic nawet, jeśli woda będzie opadać to ten rok jest praktycznie stracony – jak nie będzie padać to ta woda, co jest zejdzie za miesiąc, ale co z tego jak wszystko zgnije, może uda się zebrać drugi pokos trawy, ale dla tych, co trzymają krowy to za mało.