W czwartek zapadł wyrok w głośnej sprawie dotyczącej zabójstwa pracownika stacji paliw Pałecznicy Kolonii. Damian S., który zaatakował mężczyznę dostał 15 lat pozbawienia wolności.
Śledczy ustalili, że w nocy z 30 listopada na 1 grudnia tamtego roku 27-letni Damian S. podszedł do okienka stacji paliw. Powiedział siedzącemu przy kasie 58-letniemu Mirosławowi K., że chce wymienić butlę. Dał mu 100 złotych, a następnie wspólnie ruszyli do znajdującego się obok kontenera. Kiedy pracownik stacji sięgnął po butle Damian S. miał wyciągnąć schowany za bluzą drewniany trzonek i uderzyć mężczyznę. 58-latek przewrócił się, a wtedy 27-latek powtórzył cios, po chwili zadał kolejne dwa, tym razem już w twarz. Potem napastnik przeszukał mu kieszenie i zabrał gotówkę w kwocie 140 złotych. 58 -latka w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie zmarł.
Damian S. został oskarżony o dokonanie napadu i zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Choć przyznał się do winy to jej część składał na osoby, które z nim w tym czasie były. Utrzymywał, że nie miał zamiaru zabić. Nie uwierzył w to ani prokurator ani sąd. Mężczyzna został skazany na 15 lat. Ma też zapłacić po 50 tys. zł zadośćuczynienia dla żony i dwójki dzieci.
Wyrok usłyszała też 18 latka, która była tego wieczoru z Damianem S. Twierdziła, że nie była świadoma co planują jej kompani. Sąd nie wierzył w jej zapewnienia i skazał ją na 20 miesięcy pozbawienia wolności oraz po 25 tys. zł zadośćuczynienia dla żony i dzieci 58- latka.
Wyrok nie jest prawomocny.
