Do jutra zostały przerwane rozmowy strony rządowej z nauczycielami ze Związków Zawodowych. Jeśli nie dojdzie do porozumienia nauczyciele planują od 8 kwietnia rozpocząć strajk.
Dzisiaj przez prawie pięć godzin rozmawiały ze sobą władze ZNP i strona rządowa. Nie udało się dojść do porozumienia. Rozmowy zostały przerwane do jutra. Brak porozumienia oznacza to, że od 8 kwietnia mogą nie odbywać się zajęcia w szkole. Nauczyciele walczą o podwyżki i przywrócenie zasad awansu nauczycielskiego, który w ostatnich latach został znacznie wydłużony. Efekt ostatnich zmian, które wprowadziła minister Zalewska powodują, że z jednej strony nauczyciele otrzymali ostatnio kilkadziesiąt złotych podwyżki, a z drugiej awans zawodowy został znacznie wydłużony co powoduje zaniżenie wynagrodzenia.
Co jeśli dojdzie do protestu?
Nauczyciele planują strajkować od 8 kwietnia. Oznacza to, że od tego czasu cześć zajęć w szkołach może się nie odbyć. Co wtedy? Okazuje się, że nauczyciele mogą skorzystać z pewnego rozwiązania. Rodzice mają prawo skorzystać z płatnego urlopu opiekuńczego, jeśli szkoła zostanie „nagle” zamknięta. Dotyczy to tych rodziców, których pociechy nie ukończyły 8 roku życia.