Już teraz się nie cofniemy – mówią zgodnie nauczyciele, którzy w poniedziałek rano przystąpili do ogólnopolskiego strajku nauczycieli. O tym czego oczekują nauczyciele, jak wygląda strajk i jak długo może potrwać sprawdził reporter Lubartowski.pl Tomasz Wójcik.
Nie spodziewałam się takiej jedności – mówi w rozmowie z Lubartowski.pl nauczycielka języka polskiego jednej z lubartowskich szkół. Determinacja do strajku jest ogromna. Z góry prosimy też o zrozumienie rodziców naszych dzieci. Walczymy nie tylko o podwyżki, ale przede wszystkim o poprawę edukacji dzieci. Uważamy, że chaotyczne zmiany, jakie zostały w ostatnim okresie wprowadzone doprowadziły do tego, gdzie teraz jesteśmy.
Rząd ma plan na przeczekanie i rozbicie jedności
Nie trudno odnieść wrażenia, że negocjacje, jakie były prowadzone przez ostatnich kilka dni nie miały przynieść porozumienia. Chodzi o wyczytanie nastrojów społecznych i ewentualnie ukierunkowanie ich tak, aby mniej osób poparło strajk nauczycieli. Wczoraj w nocy rząd podpisał porozumienie z Solidarnością. Decyzja Ryszarda Proksy, (prywatnie kandydata do Rady Powiatu startującego z PiS) o podpisaniu porozumienia wzbudziła ogromne poruszenie wśród związkowców na szczeblu powiatowym. Wielu z nich, pomimo podpisania porozumienia przez centralę dzisiaj dołączyła do protestu. Co ciekawe w porozumieniu podpisanym przez oświatową „S” nie ma ani słowa na temat podwyżek nauczycieli. Pierwsze dni protestu są najważniejsze. Dopiero dzisiaj widać jak poważny stał się protest nauczycieli.
Rząd testuje nauczycieli
Rząd przez najbliższe dni będzie zbierał informacje na temat tego, jak dużo szkół oraz jak dużo nauczycieli przystąpiło do strajku. Kuratoria i organy prowadzące na bieżąco monitorują sytuację w poszczególnych placówkach sprawdzając też jacy nauczyciele strajkują. Na to znaczenie, bo pensja nauczycieli zależy od tzw. stopnia awansu nauczycielskiego.
„Dwa paski” rozwścieczyły nauczycieli
Tymczasem okazuje się, że to co wczoraj trafiło do opinii publicznej rozwścieczyło nauczycieli jeszcze bardziej. Rząd z nas zakpił, a w mediach podaje się nieprawdziwe informacje i kłamstwa. W mediach pojawiła się sugestia, że nauczyciele otrzymują dwa oddzielne paski dotyczące wynagrodzenia, jeden za etat (ten który publikowany był w internecie), a drugi za nadgodziny, co jest nieprawdą. – Zawsze całe wynagrodzenie znajduje się na jednym pasku. Te wysokości pensji z paska, które nijak mają się do przedstawianych przez rząd średnich wynagrodzeń, są realne.
Puste korytarze w szkołach
Choć oficjalnie to dyrektorzy szkół mają zapewnić bezpieczeństwo i opiekę nad uczniami, którzy przyjdą do szkoły to w większości szkół uczniowie dzisiaj nie przyszli na zajęcia, które zostały odwołane. Ci którzy przyszli są pod opieką np. na sali gimnastycznej.
Jak wygląda strajk nauczycieli
W naszym regionie strajkują szkoły podstawowe, przedszkola a także szkoły średnie. W większości placówek strajkuje niemal 100 % nauczycieli (poza dyrekcją i katechetami). Nauczyciele danego dnia zgłaszają się do szkoły i jeżeli strajkują wpisują się na listę strajkujących, która przekazywana jest dyrekcji placówki. Nauczyciele nie realizują zajęć dydaktycznych ani żadnych innych czynności związanych z pracą. Tam, gdzie w szkole strajkuje 100 % nauczycieli a dyrektor sam nie jest wstanie zapewnić opieki nad dziećmi szkoła może być zamknięta. Do godz. 9.40 w szkołach i przedszkolach miejskich przebywało 33 uczniów.
Co z egzaminami?
Strajk ma trwać do czasu podpisania porozumienia. To oznacza, że nie wiadomo jak będzie przeprowadzony egzamin gimnazjalny, który ruszyć powinien w środę. W przyszłym tygodniu od 15 do 17 kwietnia odbywać się mająię egzaminy ośmioklasisty.