Pax et Bonum”, czyli „Pokój i Dobro”, pod takim hasłem otworem stanęły ogrody klasztoru franciszkanów w Lubartowie. Po raz kolejny stowarzyszenie „Alwernia” zorganizowało festyn rodzinny „Kapucynalia”.
Mimo niepewnej pogody goście dopisali, a organizatorzy zadbali o moc atrakcji. Były dmuchańce, przejazd konno, pokazy walki na szable, kiermasz dla Julki Piskorskiej, malowanie twarzy, wieża wspinaczkowa i turniej układania kostki Rubika. Dla spragnionych strawy cielesnej był grill, ciasto własnej produkcji, a do picia napój przyrządzony według specjalnej receptury braci kapucynów. Nieodłącznym elementem „Kapucynaliów” była też muzyka w wykonaniu zaprzyjaźnionych artystów. Atrakcji było tak wiele, że trudno je wszystkie wymienić. Jednak jak mówi Iwona Kosior z działającego przy klasztorze Stowarzyszenie „Alwernia” najważniejsze było to, że udało się przyciągnąć całe rodziny a to w całym wydarzeniu chodziło, aby oderwać się na chwilę od domowego schematu. Aby rodzice z dziećmi mogli wspólnie się pobawić i wspólnie skorzystać ze wszystkich atrakcji i to się udało. Ogrody klasztoru odwiedziły prawdziwe tłumy. Jednym z głównych punktów „Kapucynaliów” było wręczenie nagrody Pax et Bonum, która w tym roku trafiła do propagatora jazdy na rowerze, Prezesa Koła Turystyki Rowerowej „Relaks” Tadeusza Matwiejczyka.