Sporo atrakcji czeka mieszkańców naszego powiatu, którzy postanowili wziąć udział w tegorocznym międzynarodowym rajdzie. Damian Podleśny, Karol Trąbka i Krystian Kamiński jadą do Hiszpanii. Wszystko, żeby pomóc potrzebującym.
Młodzi zapaleńcy motoryzacji wezmą udział w rajdzie Złombol, który startuje 13 września z Katowic. Drużyny do pokonania mają parę państw. Jechać będą m.in przez Słowację, Węgry, Czechy, Włochy, Francję aż do Hiszpanii do Lliret de mar. Do pokonania mają ponad 2 500 kilometrów. Czy się uda?
– Liczymy na to, że tak. Teraz pracujemy niemal codziennie aby auto poradziło sobie z taką trasą. Zabieramy ze sobą podstawowe części zamienne – mówi Damian Podleśny, jeden z uczestników rajdu.
Śmiałkowie w podróż po Europie ruszą Polonezem z 1990 roku. To auto, które ma więcej lat niż sami uczestnicy. Kupiliśmy go za 900 zł w Świdniku. Właśnie w domowym warsztacie w Skrobowie trwa jego remont.
– Do tej pory zajeliśmy sie blacharką bo to było w najgorszym stanie. Najpierw zrobiliśmy podłogę, którą pospawaliśmy – mówi Damian. – Teraz zostaly nam sprawy mechaniczne i typowo eksploatacyjne – wymiana oleju, hamulców – dodaje Karol.
– Brakuje nam drobnych części i oczywiście pieniędzy. Jest to rajd charytatywny. Zbieramy pieniądze dla domów dziecka ze Śląska. Żeby wziąć udział w rajdzie każda ekipa musi mieć 1 tys. zł od darczyńców, które są w całości przekazane dzieciom. Koszty całej podróży, przygotowania auta to nasze pieniądze. Tych też trochę trzeba, bo według wstępnych obliczeń koszty przejazdu, noclegów i paliwo to około 3 tys. zł.
Jak się dowiedzieliśmy tegoroczny Złombol przyciągnął sporo drużyn. Obecnie zgłoszonych jest prawie 300 załóg. Cztery są z województwa lubelskiego.