Ultramaratończyk, policjant Grzegorz Pożak ściga przestępców i biega nawet 110 kilometrów

Ultramaratończyk Grzegorz Pożak - po lewej. (fot. Piotr Dymus)

Na co dzień pilnuje przestrzegania prawa pracując w lubartowskiej komendzie policji, po pracy biega nawet 50 kilometrów jednego dnia. Wszystko po to aby przygotować się do nietypowych i wyczerpujących startów w

których jest najlepszy – do ultramaratonu.

Ultramaraton to bieg na dystansie dłuższym niż ten olimpijski czyli powyżej 42,195 km. W jednym z nich w Rzeszowie pod koniec maja gdzie wśród przedstawicieli służb mundurowych był pierwszy, a w klasyfikacji ogólnej piąty, Grzegorz Pożak przebiegł 110 km a suma przewyższeń wynosiła +1600m/-1600m.

– Co jest najtrudniejsze w ultramaratonie?
Oczywiście dystans i tym samym czas trwania wysiłku. O trudności decyduje również rodzaj trasy. Najcięższe są biegi górskie, gdzie w zasadzie na całej długości trasy są kilkukilometrowe podbiegi a później zbiegi. Najbardziej męczące dla nóg są zbiegi bo najbardziej obciążają mięśnie.

– O czym się myśli podczas wielogodzinnego samotnego biegu?
Podczas biegania można myśleć o wszystkim. Mi to pozwala rozwiązać trapiące mnie problemy. Często przychodzą mi do głowy ciekawe pomysły czy plany życiowe. Na zawodach najczęściej myślę jak taktycznie rozstrzygnąć dany bieg.
– Skąd pomysł na bieganie na tak długich dystansach?
Od dziecka uprawiałem sport. Wcześniej trenowałem kolarstwo, później biegałem rekreacyjnie. Spodobało mi się bieganie, zacząłem stawiać sobie wyzwania, najpierw przebiegłem półmaraton, później postanowiłem przebiec maraton. Jeżeli udało się maraton to dlaczego nie ultramaraton. I tak w 2013 roku przebiegłem pierwszy ultramaraton i to górski -„Chudy Wawrzyniec”. Lubię stawiać sobie wyzwania i podnosić poprzeczkę, to mnie motywuje.

– Jak długo organizm wraca do pełni sił po tak wyczerpującym biegu?
Pełna regeneracja organizmu po ultramaratonie trwa około miesiąca. Jest to uzależnione przede wszystkim od dystansu i profilu trasy. Bóle nóg ustępują zazwyczaj po tygodniu, więc po tym okresie wracam do normalnego treningu. Najgorsze są pierwsze 3 dni po zawodach, bo ból nóg utrudnia chodzenie a zwłaszcza schodzenie po schodach.

– Jak wyglądają treningi?
Trenuję w zasadzie jak do maratonu, z tym, że w weekendy robię długie wybiegania tzw. wycieczki biegowe 30-50 km. Biegam 6 – 7 razy w tygodniu, w tym jeden dzień robię trening na rowerze. Dodatkowo 2-3 razy w tygodniu trening ogólnorozwojowy, czyli trening siłowy przy małym obciążeniu. Moim największym problemem jest to, że nie mam warunków do typowych treningów górskich, u nas jest zupełnie płasko.

– Co o pasji sądzą koledzy z komendy? Czy kibicują?
Na początku koledzy przyjmowali to z niedowierzaniem, ale się już do tego przyzwyczaili. Koledzy interesują się moim bieganiem, wiedzą kiedy startuję w zawodach i dopytują się o wrażeniach z biegu. Także wśród policjantów naszej komendy są miłośnicy biegania, startują oni na dystansach do maratonu.

– Biorąc udział w biegach/maratonach górskich zawodnik zbiera punkty, żeby zakwalifikować się do the North Face Ultra – Trial du Mont Blanc –
dookoła najwyższych szczytów Alp. Jak to wygląda organizacyjnie i ile punktów udało się już zgromadzić.
Aktualnie aby zakwalifikować się na losowanie w starcie, należy w przeciągu 2 lat zebrać 8 punktów w maksimum 3 biegach górskich. Oczywiście biegi te muszą być biegami kwalifikacyjnymi to UTMB, specjalna komisja kwalifikuje dane zawody i przyznaje daną ilość punktów. Aktualnie posiadam 5 punktów. W tym roku planuję jeszcze 2 biegi ultra, więc dojdzie mi następne 5 punktów. W grudniu ruszają zapisy i losowanie do UTMB 2015r, więc jak szczęście dopisze w UTMB wystartuje w sierpniu 2015 roku.

– Czy bieganie to tylko ultramaraton czy też np. lubartowski bieg w „Pokój i dobro”? Jak biega się na tak krótkim i „płaskim” dystansie?
Biegam także na innych dystansach. Biegi ultramaratońskie są wyczerpujące dla organizmu, więc maksymalnie stratuję w takich biegach 6 razy w roku. Biegi krótsze są uzupełnieniem i alternatywą dla długich biegów. Oczywiście bieg np. na 10 km, to wysiłek krótki i intensywny, ultramaraton to wysiłek długi przy niskiej intensywności. Takie krótsze biegi traktuję jako sprawdzian, co pozwala mi ocenić moją aktualną formę. Bieg taki „Pokój i dobro” to nie tylko zawody, ale przede wszystkim pomoc dla osób potrzebujących, tak jak w tym roku zbieraliśmy pieniądze na operację dla małej Julki.

Grzegorz Pożak jest żonaty ma 7-letnia córkę, podczas obchodów Święta Policji został awansowany na stopień aspiranta.


https://auth.bitbay.net/ref/mapupl


Comments are closed.