Przyjechali nad jeziora ale nie mieli zamiaru wypoczywać. Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie dwaj mieszkańcy województwa mazowieckiego, którzy dokonali rozboju i kradzieży torebki w Lubartowie i Firleju oraz nad jeziorem Zagłębocze.
Trzeci z zatrzymanych został oddany pod dozór policji. Mężczyznom grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu mieszkanka Lubartowa zgłosiła, że na ulicy Słowackiego podbiegł do niej nieznany mężczyzna, wyrwał niesioną przez nią torebkę i uciekł. Kobieta straciła telefon komórkowy oraz pieniądze o łącznej wartości ponad 600 złotych. Sprawca miał uciec samochodem na zagranicznych numerach rejestracyjnych.
Trzy godziny później policjanci otrzymali zgłoszenie z ulicy Leśnej w Firleju, gdzie mieszkanka gminy Wiązowna zgłosiła dokonanie na niej rozboju. Według relacji poszkodowanej, podszedł do niej nieznany mężczyzna, zaczął ją szarpać, a następnie ukradł jej torebkę z zawartością dokumentów i kosmetyków. Podobnie jak wcześniej, sprawca uciekł samochodem bmw na zagranicznych numerach rejestracyjnych.
Kilkanaście minut później, policjanci z Kocka zauważyli poszukiwany pojazd na wysokości wsi Białobrzegi. BMW z dużą prędkością zmierzało w kierunku Ryk. Po krótkim pościgu zostało zatrzymane. Jechali nim trzej mieszkańcy województwa mazowieckiego w wieku 21, 25 i 31. Wszyscy byli w przeszłości notowani za przestępstwa. W aucie, którym podróżowali, policjanci znaleźli przedmioty utracone przez kobiety w Lubartowie i Firleju. Ponadto w samochodzie znajdowały sie jeszcze rzeczy skradzione kobiecie nad jeziorem Zagłębocze.