Do nietypowej próby włamania i kradzieży doszło w Lubartowie. Nietypowej bo coraz mniej tego typu pojazdów jeździ po naszych ulicach a ich wartość jest już raczej sentymentalna a nie materialna.
Lubartowscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku znanego im z wcześniejszych „dokonań” 22 – latka, gdy ten włamał się do „malucha”, przeciął kable przy stacyjce „krótko” chciał uruchomić auto.
Jak informuje Grzegorz Paśnik z lubartowskiej policji – Zgłoszenie o podejrzanym mężczyźnie, który siedzi w „maluchu” zaparkowanym przy ul. Parkowej i przy czymś majstruje dotarło do policji w czwartek około godziny 22-ej . Policjanci, którzy przyjechali na miejsce interwencji zauważyli fiata z wybita boczną szybą. W środku auta siedział znany im 22 – latek. Mężczyzna połamał obudowę stacyjki samochodu, pociął jej kable, a następnie manipulował nimi próbując prawdopodobnie nieskutecznie uruchomić pojazd. Został zatrzymany przez mundurowych i trafił do policyjnego aresztu.
Sprawca już wcześniej dawał popis sowim „nieprzeciętnym umiejętnościom” kilka miesięcy temu z posesji swojego znajomego ukradł samochód terenowy i po przejechaniu kilkuset metrów rozbił go na drzewie.
Teraz czeka na zarzuty i prawdopodobnie odpowie za usiłowanie kradzieży z włamaniem samochodu, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.