Dziś tłusty czwartek – święto pączków i faworków. Babcia Jadzia podaje sprawdzony i niezawodny przepis na pączki.
Składniki:
1 kg mąki pszennej
50 g świeżych drożdży
100 – 150 g cukru
500 ml mleka
6 żółtek
1 całe jajko
5 – 6 łyżek oleju o łagodnym smaku lub rozpuszczonego masła
pół laski wanilii
40 ml spirytusu
sok i skórka otarta z 1 cytryny
pół łyżeczki soli
Ponadto:
tłuszcz do smażenia
marmolada do nadziania
cukier puder do posypania lub lukier (1 szklankę cukru pudru rozprowadzić z 2 – 3 łyżkami gorącej wody, proporcje można zwiększyć)
Mąkę pszenną przesiać. Z drożdży, dwóch łyżek mąki i dwóch łyżek mleka zrobić zaczyn. Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto, pod koniec wyrabiania, gdy ciasto już nie będzie kleić się do ręki dodać tłuszcz (rozpuszczone masło lub olej). Wyrabiać jeszcze kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne, a na jego powierzchni będą tworzyć się pęcherzyki powietrza. Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 godziny). Po tym czasie jeszcze raz krótko wyrobić.
Porcje ciasta nabierać łyżką, uformować w ręku małe krążki. Nałożyć pół łyżeczki marmolady i zlepić. Uformować pączki. Odłożyć na stolnicę oprószoną mąką. Nakryć serwetką i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości. Można również innym sposobem – ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm, mocno podsypując mąką, by się nie kleiło. Szklanką wykrawać pączki, odłożyć na stolnicę do wyrośnięcia. Nadziewać pączki dopiero po usmażeniu, by konfitura nie wyciekała podczas smażenia (rękawem cukierniczym z długą tylką do nadziewania).
Smażyć w głębokim tłuszczu, w temperaturze 175ºC, z obu stron, na złoty kolor. Świetnie smażą się we frytownicy, która trzyma ustawioną temperaturę. Podczas smażenia pamiętajcie aby nie zamykać urządzenia. Smażyć około 3-4 minut z każdej strony.
Po usmażeniu pączki wyjąć, osączyć na papierowym ręczniczku, posypać cukrem pudrem lub udekorować lukrem.