Leśnicy i myśliwi liczyli dziś dziką zwierzynę w lasach Nadleśnictwa Lubartów. Stan leśnej zwierzyny sprawdzany jest co roku jednak tym razem szczególny nacisk postawiony na liczenie populacji łosia.
Inwentaryzacja łosi po raz pierwszy została wykonana metodą pędzeń próbnych. To pozwoli na weryfikację poprawności liczenia łosi w ubiegłych latach i będą stanowiły materiał porównawczy. Inwentaryzację pod okiem naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie przeprowadzili m.in. leśnicy, przedstawiciele kół łowieckich oraz organizacji przyrodniczych, studenci i wolontariusze.
Do weryfikacji stanu liczebnego wylosowano 5 procent leśnych ostępów. Jak mówi kierownik Zakładu Hodowli Zwierząt Towarzyszących i Dzikich Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie Leszek Drozd jest to ważne bo pozwala racjonalnie planować gospodarkę łowiecką:
Prowadząc gospodarkę łowiecką kształtujemy strukturę populacyjne zwierząt łownych dbamy o zagęszczenie o to żeby byłą równowaga pomiędzy ilością zwierząt a powierzchnią lasu. Zwierzyna jest stałym elementem lasu ale nie może przekraczać norm pojemności lasu na danym terenie.
Liczenie łosi potwierdziło, że zwierzyny w lasach Nadleśnictwa Lubartów nie brakuje- mówi zastępca nadleśniczego Leszek Gajuś
Wynik tej inwentaryzacji są bardzo optymistyczne bo pokazują, ze zarówno ten główny gatunek który chcieliśmy policzyć czyli łoś ale i inne sarny, dziki, jelenie są w takim stanie liczebnym na terenie lasów lubartowskich, że na pewno nic im nie zagraża.
Podczas dzisiejszego liczenie tylko w jednym obwodzie łowieckim w Leśnictwie Budy studenci Uniwersytetu Przyrodniczego zauważyli dziś 13 łosi.
Łoś nie jest w Polsce gatunkiem chronionym ale od kilku lat obowiązuje moratorium na jego odstrzał. To pozwoliło na duży wzrost jego populacji. To jednak przynosi nie tylko korzyść i przyrodnicze. Łoś ze względu na swój tryb życia często niszczy uprawy leśne i rolnicze. Ponadto tylko w ubiegłym roku doszło do 19 zdarzeń drogowych z udziałem łosi.