policja
Do 12 lat więzienia grozi 30 – letniemu mieszkańcowi gminy Lubartów, który pobił swojego znajomego i ukradł mu samochód. Do aresztu trafił też poszkodowany.
Oprócz samochodu, jego łupem padły też pieniądze, telefony komórkowe i dokumenty. Wczoraj do aresztu trafił również sam poszkodowany, którego policjanci podejrzewają o włamania do automatów do gier.Do rozboju doszło w nocy z soboty na niedzielę w Lubartowie na ulicy Wierzbowej. 39 – letni mieszkaniec powiatu puławskiego zgłosił, że jego znajomy pobił go i ukradł mu samochód. Jak wyjaśnił, kolega poprosił go o pożyczenie samochodu. Gdy spotkał się z odmową, ten postanowił siłą poprosić o auto. Pobił właściciela, zabrał mu kluczyki i odjechał jego audi zabierając również portfel z 3,5 tysiącami złotych oraz dokumentami i telefony komórkowe. Poszkodowany wycenił straty na 14 tysięcy złotych – informuje Grzegorz Paśnik z lubartowskiej policji.Policjanci już następnej nocy odnaleźli skradzione auto. W poniedziałek nad ranem mundurowi z Kocka zauważyli na polnej drodze w miejscowości Wólka Rozwadowska poszukiwane audi. W środku siedział sprawca rozboju, 30 – letni mieszkaniec gminy Lubartów. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.. Razem z nim były jeszcze dwie kobiety i mężczyzna. Po przesłuchaniach zostali oni zwolnieni. Za rozbój grozi do 12 – lat pozbawienia wolności.W poniedziałek wieczorem do aresztu trafił również poszkodowany 39 – latek. Jak się okazało jest on podejrzewany o dokonanie włamań do automatów do gier na terenie jednego z powiatów województwa lubelskiego. Z kolei za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 10 lat więzienia.