13 maja sąd w Lublinie wydał wyrok w sprawie odszkodowania dla Pawła Guza z Lubartowa. Guz był jednym z trzech podejrzanych o zabójstwo 28-letniego elektronika – Pawła Marzędy.
Do morderstwa doszło w 2007 roku. Dwóch z trzech podejrzanych, w tym Guza, sąd uniewinnił po trwającym trzy lata procesie. \Niesłusznie oskarżony wnioskował o milion złotych odszkodowania za utracone dochody, oraz cztery miliony zadośćuczynienia za krzywdę i straty moralne. W ocenie sądu, mężczyźnie za utracone dochody należy się 79 tys. zł. Jak argumentował sędzia, kwota została wyliczona w oparciu o rzeczywiste straty materialne wnioskodawcy i szacowane straty poniesione przez Guza w wyniku zerwania kontraktu w Norwegii. Natomiast za krzywdy i straty moralne, Paweł Guz ma otrzymać 200 tys. zł. rekompensaty. Sędzia podkreślił, że kwotę zadośćuczynienia za krzywdy i straty moralne w wyniku bezpodstawnego aresztowania i osadzenia w areszcie bardzo trudno policzyć. W ocenie sądu, 200 tysięcy złotych, jako wielokrotność średniego miesięcznego wynagrodzenia jest kwotą odpowiednią.
Wyrok nie jest prawomocny, a Guz już zapowiada apelację.
– To dla mnie drugi policzek – mówił tuż po ogłoszeniu wyroku. – Kwota jest żenująco niska. Miałem nadzieję, że przyznane zadośćuczynie i odszkodowanie pozwolą mi na godne życie i zapomnienie o tym co się stało. Odmówiono mi tego. Wciąż muszę się tłumaczyć, że nie jestem mordercą.
Drugi z niesłusznie oskarżonych o zabójstwo Pawła Marzędy także występował do sądu o odszkodowanie. W 2012 roku sąd przyznał Robertowi W. prawie 177 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za blisko 17 miesięcy spędzonych w areszcie.