Część nauczycieli już jutro w wolny dzień od zajęć lekcyjnych jedzie protestować do Warszawy. Z naszego regionu pojedzie kilka autobusów, a część nauczycieli zapowiada, że pojadą też swoimi autami.
Kolejne dni strajku nie przynoszą żadnego porozumienia. Rząd nie chce spełnić warunków i postulatów strajkujących nauczycieli. Ci natomiast mówią w prost, że chcą jak najszybciej podpisać porozumienie i wrócić do pracy. Wtorkowy termin manifestacji nie jest przypadkowy. Organizatorzy wybrali ten termin, aby dać szansę na podpisanie porozumienia jeszcze przed terminem zakończenia roku szkolnego przez maturzystów. ZNP podkreśla, że jeśli ma dojść do porozumienia to nie w terminie zaproponowanym przez premiera Morawieckiego w czasie tzw. „okrągłego stołu”. Wtedy będzie już za późno – twierdzą nauczyciele.
Uczniowie bez klasyfikacji czy matura przełożona?
Jeśli nie dojdzie do porozumienia może się okazać, że konieczne będzie przełożenie terminu egzaminu maturalnego. Jest to możliwe i tak stało się za czasów rządu Włodzimierza Cimoszewicza podczas strajku nauczycieli w 1993 roku. Jednak, aby uczniowie mogli zostać dopuszczeni do matur muszą być sklasyfikowani. Termin mija w piątek, a już dzisiaj wiemy, że takiej klasyfikacji nie przeprowadziło podczas ostatniej rady pedagogiczne II Liceum Ogólnokształcące w Lubartowie.