Ostatnie spięcie w nieistniejącej już koalicji PiS i WL w Radzie Miasta okazało się doskonałą okazją do publicznego „prania brudów” i pokazania jak dotychczasowi radni rządzili miastem.
Na ostatniej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta burmistrz Lubartowa pytał retorycznie czy dwóch radnych odeszło z koalicji bo ten nie poddał się naciskom jakie na niego wywierali?
Chodzi o odwołanie dotychczasowej Dyrektor Lubartowskiego Ośrodka Kultury – Małgorzaty Gryglickiej- Szczepaniak oraz Prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – Szymona Gasiuka – którego zdaniem burmistrza mieli domagać się radni z WL.
Może okazać się, że publiczne wywlekanie zakuluarowych rozmów pozbawi obecnego burmistrza jakiejkolwiek szansy na stworzenie większościowej koalicji, która by go popierała. To skutecznie utrudni sprawowanie władzy przez dotychczasowych urzedników w Lubartowie. Nie ma wątpliwości, że fakt iż większość mają teraz radni, którzy głośno krytykują burmistrza, spowodować może paraliż decyzyjny w urzędzie.
– Takie rozmowy powinny pozostać za drzwiami gabinetu burmistrza – stwierdził na sesji radny Jacek Tomasiak. Mówienie publicznie o takich sprawach będzie skutkowało tym, że ciężej będzie zawiązać z tą grupą komukolwiek koalicję – dodaje.